Kosmetyki Orientana w mojej pielęgnacji



Z kosmetykami Orientana miałam dotychczas małą styczność. Pamiętam, jak Tonik do twarzy z Imbirem i Trawą cytrynową dobrze się u mnie sprawdzał. Swego czasu zachwyty moje wzbudził także Ajurwedyjski tonik do włosów.

Przez dłuższy czas jakoś nie po drodze mi było z Orientana. Brak możliwości zdobycia próbek kosmetyków też czasami zniechęca. I jeszcze te sprzeczne opinie na forach co do Orientana. Wiadomo, że nie każdemu wszystko pasuje, dlatego nie można sugerować się jedną czy dwoma ocenami. Najlepiej wszystko wypróbować na sobie.

Ostatnio jednak pisałam Wam, że dbam o swoje samopoczucie, bo chce być dobrą mamą. Tym sposobem postanowiłam zrobić sobie prezent i zamówić kosmetyki Orientana na bee.pl.
Dziś napiszę Wam nieco więcej o moim zamówieniu oraz o tym, jakie wrażenie te kosmetyki na mnie zrobiły.


Oriantana Olejek do ciała Drzewo Sandałowe i Kurkuma




Olejki do ciała już na stałe zagościły w mojej pielęgnacji. Chciałam przekonać się na czym polega fenomen olejku Orientana i czy warto za niego zapłacić więcej?

Opakowanie olejku to butelka pojemności 210 mln. Niestety to tworzywo typu PET. Nie mogę jednak odmówić mu funkcjonalności. Opakowanie jest lekkie, poręczne, nie kapie, dozuje bardzo wygodnie. Również etykieta jest solidna i nie brudząca.

W składzie Olejku Orientana są tylko same oleje i naturalny konserwant. Wbrew pozorom ten olejek nie zmienia koloru skóry na żółty. Działanie jest jak najbardziej na Plus. Olejek pozostawia na skórze wrażenie lekkości, wygładza, nawilża i chroni.

Olejek Orientana sprawdza się w porze letniej, stosowany wieczorem pozwala wyciszyć się i zrelaksować. Idealny także na randkę. Zapach produktu jest zmysłowy, lecz nie uciążliwy, utrzymuje się parę godzin.



Orientana Naturalny Krem do rąk ze śluzem ślimaka



Naturalny Krem  do rąk ze śluzem ślimaka znajduje się w małej tubce pojemności 50 ml. Zapakowany jeszcze w opakowanie kartonowe z informacjami.

Producent deklaruje ponad 98℅ naturalnych składników. Skład wydaje mi się naprawdę wartościowy i bogaty.

Naturalny krem do rąk Orientana należy do produktów wysokopółkowych. Nieraz lepiej wydać na krem do rąk nieco więcej, jeśli oczekujemy bardziej skutecznego działania. W tym wypadku cena naprawdę idzie z jakością.

Konsystencję ma średnią, nie robi wrażenia tłustego i treściwego.  Wystarcza naprawdę niewielka ilość kremu, aby skutecznie nawilżyć, odżywić i zregenerować skórę. Jest bardzo komfortowy w stosowaniu. Otacza dłonie taką aksamitną, ochronną powłoką. Może też posłużyć jako forma kuracji, stosowany wieczorem. To krem dla wymagających, na pewno spełni wasze oczekiwania.


Neem Miodla Indyjska Odżywczy Bio Olejek do demakijażu twarzy i oczu do każdego typu cery



Olejki do demakijażu to wymysł pielęgnacji azjatyckiej, z którą nie bardzo się lubię. A może po prostu jeszcze za mało mam doświadczeń w tej dziedzinie? Ten olejek to bardzo dobra alternatywa dla innych metod demakijażu.

Odżywczy Olejek do demakijażu Orientana Neem przeznaczony jest do każdego typu cery, także do zmywania makijażu oczu. Nie mogę się nie zgodzić z producentem,  to produkt łagodny, gdyż podczas demakijażu faktycznie nic nie szczypie i nie podrażnia. Jednak osobnicza wrażliwość na składniki produktów to sprawa zupełnie inna. Pamiętam, jak kiedyś sam jeden olej potrafił mnie podrażnić.

Kosmetyk Orientana zawiera 98% olejów roślinnych. Konserwanty to olejki eteryczne.

Zapach jak dla mnie jest olejowo-ziołowy. Doszły mnie słuchy, że dla niektórych niezbyt przyjemny. Dla mnie całkiem w porządku. Naprawdę nie wyróżnia się jakoś bardzo.

Producent zaleca stosowanie oleju w oczyszczaniu dwuetapowym. To chyba jasne, że tak powinno wyglądać prawidłowe oczyszczanie cery. Pozostałości produktu do demakijażu zawsze powinno się zmyć, dzięki temu można osiągnąć naprawdę dobre rezultaty.

Moim zdaniem ten olejek jest lekki, nie obciąża skóry, nie zapycha. Przy dłuższych stosowaniu widzę, że pory skóry są lepiej oczyszczone. Okolice oczu zachowują większe nawilżenie, a rzęsy są w lepszej kondycji.

Peeling Enzymatyczny Kali Musli Cera wrażliwa i naczynkowa



Peeling enzymatyczny Orientana przeznaczony jest dla cery wyjątkowo wrażliwej, przesuszonej, ze zmianami naczyniowymi. Nie jestem wielką fanką tego typu peelingu, gdyż po tradycyjnym zwykle nie miewam podrażnień. Jednak postanowiłam wypróbować taką formę peelingu ze względu na porę letnią. Bywa, że moja cera bardziej jest narażona na niekorzystne czynniki (głównie przez słońce i UV miewam bardzo przesuszoną).

Opakowanie peelingu Kali Musli ma tylko 50 ml, ale produkt okazał się dość wydajny. Nie potrzeba go nakładać grubą warstwą, aby odczuć jego działanie.

Konsystencja jest gęsta, tłusta, przypomina wazelinę. W składzie jest substancja zapachowa, ale peeling pachnie bardzo delikatnie.

Czy peeling enzymatyczny sprawdza się i daje wyraziste efekty? Tego nie mogę stwierdzić jednoznacznie, gdyż jestem przyzwyczajona do szybkich efektów, jakie daje tradycyjna forma peelingu. Z pewnością po jego zastosowaniu cera staje się bardziej miękka, gładka i lepiej nawilżona. Myślę, że zużyję go z przyjemnością.


Orientana Maseczka z Glinki Migdał i szafran, cera normalna i sucha



Kremowe maseczki z glinką ostatnio bardzo lubię. Nie ma potrzeby mieszania suchej glinki z wodą samodzielnie. Mamy gotowy do użycia produkt.  Opakowanie to zgrabny, plastikowy słoiczek pojemności 50 gram. Mamy również kartonik z informacjami.

Skład maseczki jest nieco dłuższy, ale jak dla mnie całkiem dobry.  Jeśli po przetestowaniu produktu nic mnie nie podrażniło, to zazwyczaj nie doszukuję się w nim wad. Może tutaj skład jest trochę dłuższy, ale naprawdę obfituje w wartościowe dla cery substancje.

Maseczka z Glinki Migdał i Szafran ma kremową, gęstą konsystencję. Bez trudu mogę ją nakładać palcami. Stosują ją chętnie w wieczornej pielęgnacji, kiedy chce lepiej oczyścić moją cerę. Wystarczy ją trzymać 20 minut, aby cieszyć się efektem gładkiej i zdrowej cery. Maseczka nie zastyga na skorupę i nie przesusza. Bez trudu mogę ją zmyć za pomocą ściereczki do demakijażu.


Orientana Naturalny Krem ze śluzem ślimaka 



Mój pierwszy krem do twarzy ze śluzem ślimaka. Ten składnik robi furorę już od paru lat,  obecnie producenci sięgają po niego częściej. Niesie wiele korzyści w przypadku blizn, przebarwień i plam na skórze.  Śluz ślimaka pozyskiwany jest w sposób bezpieczny dla tych małych żyjątek.

Patrząc na skład odnoszę wrażenie, że jest on naprawdę wartościowy. Na opakowaniu wyróżnione są kluczowe składniki: Śluz ślimaka, Olej ze słodkich migdałów, Olej z kamelii japońskiej, Ekstrakt z Punarnavy.

Krem nadaje się do stosowania na noc i na dzień.

Krem ze śluzem ślimaka Orientana stosuje na tyle długo, że mogę potwierdzić jego skuteczność.

Konsystencja kremu jest przyjemna i lekka. Zapewnia długotrwałe nawilżenie skóry. Łagodzi podrażnienia, wycisza cerę, regeneruje. Ze względu na brak filtrów UV i obecną porę roku wolę go stosować tylko na noc.

Na uwagę zasługuję też opakowanie kremu. Jest to solidny słoiczek z grubego szkła. Może i mało praktyczny, ale jak elegancko prezentuje się na toaletce. Zdecydowanie ten Krem Orientana ze śluzem ślimaka należy do moich hitów.


Opisałam Wam moje wrażenia ze stosowania paru kosmetyków marki Orientana. Ogólnie odniosłam dobre wrażenie. Te kosmetyki u mnie się sprawdzają. Niektóre z nich, jak Maseczka z glinki,  Olejek do ciała, czy Krem do twarzy chętnie zamówię ponownie. Jestem przekonana o ich wysokiej jakości, oraz o tym, że naprawdę robią dobre efekty na skórze.

Na koniec chciałabym wspomnieć, że sklep Bee.pl to nie tylko kosmetyki. W swojej ofercie posiada również artykuły dla mamy i dziecka, zabawki, książki, zdrową żywność. Można zamówić wiele produktów w jednym miejscu, z jednym kosztem przesyłki, to niesamowite ułatwienie.

Sponsor wpisu: Bee.pl

Komentarze

  1. Najbardziej zaciekawiła mnie chyba ta maseczka do twarzy. Jeszcze nigdy nie miałam pełnowymiarowego kosmetyku z tej marki, tylko próbki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olejek do demakijażu był dla mnie okropny szczególnie ze względu na zapach, ale i ta tłusta powłoka po nim mi nie odpowiadała :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Niczego jeszcze od Orientany nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To już dzisiaj druga taka recenzja tych produktów którą czytam. Niestety marka mnie nie oczarowała. Miałam kilka próbek olejków do twarzy i mnie uczuliły. Może inne kosmetyki zadziałałyby lepiej, ale na razie nie będę sprawdzać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno zamówiłam płyn micelarny od tej marki i dopiero będę zaczynać testy, ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. też mam ten zestaw, większości kosmetyków miałam już wcześniej ale maseczka to nowość, która mnie zachwyciła

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam z Orientana 2 maseczki - byłam z nich bardzo zadowolona! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Markę znam od dawna ale o sklepie pierwszy raz słyszę :) Za mną chodzi olejek do włosów tej marki

    OdpowiedzUsuń
  9. Używałam kosmetyki tej marki i jestem z nich bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię kosmetyki Orientany. Osobiście moja skóra uwielbia serię ze śluzem ślimaka. Wcale się jej nie dziwię, bo widzę realne rezultaty stosowania tych produktów. Skóra jest wyraźnie rozjaśniona, owal twarzy odzyskał utracony kontur, a zmarszczki stały się mniej widoczne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie każdy produkt Orientanowy jest wyjątkowy, każdy ma coś w sobie. Nie jest taśmowy, "koncernowy", tylko taki indywidualny. Zaczynam pielęgnację od kremu z kurkumą i drzewem sandałowym , a kończę na cassiowaniu włosów 🤗❣️

    OdpowiedzUsuń
  12. Orientana mnie po prostu urzekła. Szczególnie seria ze śluzem ślimaka oraz kali musli do cery naczynkowej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kosmetyków od marki Orientana używam już od kilku lat, mój pierwszy produkt po który sięgnęłam był olejek do demakijażu i został ze mną do dzisiaj, jest nie zastąpiony. Krem do rąk i eliksir do skórek i paznokci ze śluzem ślimaka też mają ogromną moc ! Zostanę z tą marką na pewno na długo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem zachwycona tą marką. Nie wyobrażam sobie np. demakijażu bez olejku z Neem. Dobre kosmetyku w przystępnej cenie a co najważniejsze nasze polskie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog