Zero waste dla kobiet: podpaski wielorazowe Loffme




Podpaski wielorazowe tak czy nie?



O podpaskach wielorazowych na razie nie jest zbyt głośno. Kobiety od bardzo dawna są już przyzwyczajone do stosowanie jednorazowych produktów. To rozwiązanie wydaje się o wiele bardziej higieniczne, proste i przede wszystkim szybkie. Mało która z nas myśli o tym, że przez wieki kobiety musiały sobie jednak radzić bez produktów jednorazowych.

Podpaski wielorazowe postanowiłam wypróbować jakiś czas temu. W ramach eksperymentu, jak się u mnie sprawdzą i czy w ogóle dam sobie radę z takim rozwiązaniem. Latem zwykle potrzebuję lepszej ochrony niż zimą. Przez pierwsze dwa dni muszę użyć podpaski w większym rozmiarze. Najlepiej, aby była ona przewiewna i komfortowa.

Marka Loffme w swoim asortymencie posiada podpaski w rozmiarze Normal, jak  i Long. Mam nadzieję kiedyś przetestować te drugie. Dostępne są również wkładki higieniczne, które są odrobinę mniejsze od podpaski Normal.


Korzyści ze stosowania podpasek wielorazowych?


Największą zaletą jest możliwość stosowania ich wielokrotnie. Nie trzeba już biegać co miesiąc do sklepu po nowe jednorazówki. Podpaski i wkładki po użyciu zapiera się w zimnej wodzie, a następnie można je wyprać w pralce  (max 60 stopni), bądź ręcznie w delikatnych środkach piorących. Po wypraniu są gotowe do ponownego użycia. Nie zauważyłam, aby niszczyły się w praniu.

Podpaski i wkładki zawierają membranę poliuretanową, dzięki temu nie przeciekają i nie plamią bielizny. Materiał z jakiego są wykonane to 70% poliester i 30% poliamid. Tkanina jest gładka, nie podrażnia skóry, nie odparza i ogólnie ma się wrażenie jakby była tam sama bielizna.

Zapięcie podpasek to rzep, który jest bardzo trwały i posłuży długo. Popaska i wkładka dopasowuje się komfortowo, ale tylko do tradycyjnej bielizny typu figi. Nie ma możliwości założenia jej do majtek typy szorty czy innych dziwnych krojów.

W trakcie noszenia podpaski dobrze jest skorzystać z toalety i sprawdzić czy podpaska jest na miejscu. Niestety brak kleju równa się przesuwaniu podpaski, jeśli jesteśmy bardzo aktywne. Z tego powodu wolę te podpaski  stosować już na koniec okresu. Zapewne rozmiar Long byłby lepszym rozwiązaniem, jeśli szukamy lepszej ochrony.





Jeżeli użyjemy podpaski wielorazowej nawet na koniec okresu, to stosując ją każdego miesiąca roku, zaoszczędzimy nie tylko pieniążki w portfelu, ale zyska też planeta.

Każdego dnia miliny kobiet wyrzuca odpady po miesiączce do kosza ze zmieszanymi. Te śmieci trafiają na wysypiska, do spalarni, są bezużyteczne, a nawet szkodliwe. Może warto zaopatrzyć się w wielorazowe produkty do higieny na te trudne dla nas dni?



Komentarze

  1. Zetknęłam się z takimi podpaskami już nie raz, w necie oczywiście i mimo wielu zalet ja jestem na nie. Ostatnie na co mam ochotę to jeszcze to namaczać i prać. No i fakt, że mogą się przesunąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie, nie dla mnie. Na szczęście już mi nie grozi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Thank you very much for your helpful entry )))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja myślę nad kubeczkiem ale nie wiem czy się do niego przekonam. Szkoda, że podpaski mogą się przesuwać, no ale nawet używane w domu czy pod koniec okresu są już dużą oszczędność

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie widzę ekologii w tym rozwiązaniu. Być może nie wyrzucimy zużytej podpaski do kosza i nie wyprodukujemy następnego odpadu, ale przecież zapieranie i późniejsze pranie to zużywanie wody. Dochodzi też kwestia potencjalnego częstszego prania ubrań w związku z możliwością przesuwania się tych podpasek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś ma obfite okresy to kupuje wersję LONG podpaski i ta się już nie przesunie.

      Usuń
  6. Bardzo fajne rozwiązanie, szkoda że nie ma w składzie bawełny, chętnie się zaopatrzę w nie, ale póki co jestem cały czas w ruchu i boję się o możliwe przeciekanie :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są przewiewne. A na obfity okres kupuje się większy rozmiar podpaski. Są też inne firmy podpasek wielorazowych.

      Usuń
  7. z przyczyn zdrowotnych nie miewam menstruacji ale to do mnie kompletnie nie przemawia mimo, że niektóre eko dziwactwa weszły mi w krew

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja kupiłam sobie podpaski wielorazowe (a właściwie wkładki popołogowe które mają kształt fistaszka i są oczywiście ze skrzydełkami) na 2 pierwsze noce okresu bo wtedy jest najbardziej obfity. Gdy używałam podpasek jednorazowych nawet tych night, to zawsze gdzieś poplamiłam prześcieradło, czasem nawet materac + było mi niewygodnie, skóra się pociła. Od kiedy przesiadłam się na podpaski wielorazowe, w końcu nie brudzę pościeli, bo są bardzo chłonne i przez wielkość i kształt nie przemieszczają się. No i komfort jest super, nie czuć w ogóle wilgoci, są bardzo przyjemne dla skóry, takie jakby przewiewne. Minusy - nie wyglądają zbyt estetycznie są duże i grube, dlatego nadają się tylko na noc jak nikt nie patrzy :D, i trzeba prać, ale wolę prać je niż materac. Na pozostały czas używam jednorazówek, tamponów i kubeczków nie używam w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie że jesteś zadowolona. Ja właśnie chciałabym kupić wersję Long tych podpasek.

      Usuń
  9. NIe dla mnie takie rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. I have a co-worker who makes her own and she really is a firm believer in these. Great post!

    OdpowiedzUsuń
  11. So interesting. I might have to try these.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog