Za nami pierwszy tydzień września, dni upływają bardzo szybko i nadal trudno się przestawić na nowy rytm dnia. Zdecydowanie potrzeba mi lepiej planować wszystkie obowiązki, bo nie wyrabiam. Nie lubię jednak narzekać, więc dziś skupmy się na pozytywach. 

Co przyniósł nam początek września?


Na pewno wytchnienie od wszędobylskiej duchoty i spiekoty. Natura już wyraźnie przygotowuje się do jesieni, w końcu tą meteorologiczną jesień mamy od 1 września (przyznać się , kto o tym wiedział?). A jak jesień, to czas też wywietrzyć swetry z szafy, odkurzyć kalosze i poszukać sprawnej parasolki w sklepie (bo stara niestety połamana). Pierwsze wrześniowe dni to też dużo spacerów w parku, który jak co roku staje się magiczny. 


Wrzesień w kuchni

Wrzesień to też więcej obowiązków w kuchni, domowe przetwory na zimę nie zrobią się same. Na wrzesień mam zaplanowane powidła węgierkowe, w tym roku chce spróbować wersję z kakao. Mam też kilka sztuk dyni Hokkaido, więc obowiązkowo powstanie dżem z dodatkiem pomarańczy. Na krzewie czeka też aronia, będzie z niej sok. A w sadzie mamy mnóstwo jabłek (wszystkie pójdą w skrzynki do piwnicy). 





Magiczna natura


Przy okazji moich wpisów life style staram się zawsze pokazać co moje oczy przyciągnęło na spacerze. To takie drobnostki, które cieszą i fajnie jest podzielić się nimi z Wami (osobiste mindfulness).  Wrzesień z jednej strony to jeszcze kalendarzowe lato, z drugiej strony meteorologiczna jesień. Subtelne zmiany w naturze daje się zauważyć każdego dnia, kiedy praktycznie z godziny na godziny liście zmieniają barwę...Zwracacie na to uwagę?






Jeżeli spodobał Ci się wpis - miło jest zostawić komentarz (zawsze odwiedzam blogi komentujących mnie osób). Możesz też postawić mi KAWE , z góry dziękuję .

Komentarze

  1. Oj tak,czuję się już jesień w powietrzu,pomimo że słońce jeszcze całkiem mocno świeci. Nie jest to moja ulubiona pora roku,chociaż usilnie szukam jej pozytywów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten koniec lata u Ciebie :) Też cieszy mnie koniec upałów, martwi natomiast coraz mniej światła dziennego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadza się, powietrze jest coraz chłodniejsze. Niestety dni też są coraz krótsze, a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny początek jesieni na zdjęciach :) Ja jestem typową jesieniarą, uwielbiam ten czas i dostrzegam te wszystkie zmiany, obserwuje jak liście nabierają koloru. Sprawia mi to radość. Też się cieszę, że nie ma już upałów, a poranki i wieczory są przyjemnie chłodne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym roku jesień szybko do nas zawitała, aż trochę według mnie za szybko :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog