Z życia oszczędnej matki-polki

 

*artykuł zawiera reklamę*

O tym jak my kobiety potrafimy oszczędzać dowiadujemy się dopiero wtedy, gdy jesteśmy do tego zmuszone. Wiadomo, przeciętny facet lubi wydać na swoje cztery koła, dopieszczać auto ile tylko się da, traktuje go jak swoje dziecko. Kobieta woli zainwestować w siebie - wygodne ubrania, wizyta w salonie kosmetycznym - po porostu ładne rzeczy i dobre zabiegi, które uprzyjemniają nam życie i pozwalają jakoś przetrwać w tym nie łatwym dziś świecie. 


Zalety posiadania samochodu są niepodważalne 

Mieszkając na uboczu jednak coraz bardziej doceniam możliwość jazdy samochodem. Zrobienie prawka dwadzieścia lat temu to było najlepsze co mogłam wybrać. Co prawda różne ruchy pro-Eko sugerują nam przesiadkę na dwa kółka, ale przy ostatnich ulewach nie wyobrażam sobie tego ogarnąć. Poza tym autem jestem w stanie dojechać na większe odległości i jestem niezależna od środków komunikacji. Przekonałam się o tym całkiem niedawno, kiedy wyruszyłam ambitnie na przystanek autobusowy, a bus znajdujący się w rozkładzie jazdy nie przyjechał. Mieszkając w małej miejscowości i nie posiadając auta jesteśmy zwyczajnie narażone na wykluczenie komunikacyjne. Co to tak naprawdę oznacza, a to że bez auta nie dojadę do lekarza, nie zrobię zakupów spożywczych, nie załatwię wielu innych spraw. 


Kobiety z reguły są dobrymi kierowcami - jeżdżą ostrożnie

Wiadomo,  auta się psują, ale damski rozum jednak nastawiony jest na jazdę, a nie doszukiwanie się różnych stuków i zgrzytów zawieszenia czy silnika. Mężczyźni są w stanie szybko wyłapać usterki w aucie. Kobiety - jeżdżą aż urwie się tłumik i dopiero wtedy mogą zauważyć stratę. Co wtedy zrobić? Z mojego doświadczenia wiem, że przydaje się dobra spawarka tzw. MIG/MAG. Jednak taki sprzęt posiadają tylko profesjonalne zakłady naprawcze, albo https://formur.pl/uslugi-spawalnicze-debica.html. Powierzając spawanie fachowcom jesteśmy w stanie skutecznie zespolić elementy, także unikniemy zakupu całego nowego tłumika. 


Wykluczenie komunikacyjne

Podsumowując, w dzisiejszym świecie trudno jest przetrwać bez wielu rzeczy, np. bez samochodu ciężko jest ogarnąć codzienne życie.  Rozwój technologii wiele nam ułatwił, ale też panuje coraz większy rozdźwięk pomiędzy bogatszymi, a biedniejszymi rejonami świata. Nawet w Polsce można spotkać się z wykluczeniem komunikacyjnym, niestety niektórzy mieszkańcy miast nawet o tym nie słyszeli, po prostu mają przystanek autobusowy za rogiem. Rozwiązaniem wcale nie jest zakup kolejnych samochodów, ale inwestowanie w rozwój infrastruktury drogowej. 


Komentarze

  1. Sama mieszkam w małej wiosce i bez samochodu było by trudno ogarnąć życie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zgadzam się z tym patrząc na moje siostry. One potrafią wyłapać każdy dźwięk i wiedzieć co nie tak w aucie. Nie wiem jak córka, bo mieszka daleko, ale od lat jeździ też służbowym autem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Posiadanie samochodu ułatwia życie. Ja zdałam prawo jazdy, bo musiałam, chociaż jazda samochodem przyprawia mnie o mdłości. Jednak w nagłych wypadkach dobrze jest mieć samochód. Mój jest malutki, mało pali, więc i mało mnie kosztuje, dlatego też nawet jeśli mało jeżdżę, często się przydaje - np. gdy zepsuje się samochód mojego chłopaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W tych czasach bez samochodu ani rusz. Ja może noe wiem co dany dźwięk w aucie oznacza i co się zepsuło, ale jak coś dziwnego słyszę to zaraz informuje o tym męża 😛

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się, że bez samochodu trudno, chyba że ktoś mieszka w centrum miasta i do pracy ma blisko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. "Cztery kółka" w mieście czy na wsi sa nie do zastąpienia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog