Podsumowanie lutego, nie tylko kosmetyczne

 

Ostatni oddech lutego, po zimie ani śladu. Można by schować grube swetry na dno szafy, ale znając naszą pogodę, wszystko jeszcze może się zdarzyć. Robiąc to podsumowanie miesiąca nie mogę też wspomnieć o fajnych statystykach, dzięki czemu jest chęć pisać więcej, oby w marcu starczyło czasu na bloga. 


Koty, koty wszędzie koty czyli czujemy już wiosnę

Zwierzęta czują już wiosnę i jest to widoczne nie tylko na wsi. Na niebie klucze dzikich ptaków powracających z ciepłych krajów. Pod nogami trawa coraz bardziej zielona, z której nieśmiało wyglądają pierwsze wiosenne kwiatki. Tego już chyba nie da się zatrzymać, moim mili - idzie wiosna,   w barwach,  w zapachach, a  niedługo będzie w całej swej okazałości. W parku spotkaliśmy wyjątkowo towarzyskiego kota który był tak miły jakby nas znał od zawsze. Nasze kotu też dotrzymują nam kroku w bliższych wycieczkach niedaleko domu. Oczywiście jest też i piesek, którego wyjątkowo trudno uchwycić na zdjęciu. Przy okazji mała prośba o wsparcie na Postaw kawę dla Retromama.blog - buycoffee.to dla naszych milusińskich. 



Luty, kosmetyczne podsumowanie

Jeżeli chodzi o wpisy kosmetyczne na blogu to w lutym było ich całkiem sporo, jak na moje możliwości. Jak zwykle dzięki zespołowi Pure Beauty (współpraca barterowa) poznałam kosmetyczne nowości z ich co -miesięcznego boxa, ale też doszły inne paczki których zawartość pozwoliłam cieszyć się codzienną pielęgnacją. Poniżej grafiki znajdziecie linki do recenzji i wpisów kosmetycznych z lutego;

Na koniec jeszcze fajna polecajka gry dla całej rodziny: Dixit od Rebel której recenzję mogliście przeczytać w poprzednim poście. 

W lutym czego mi zabrakło ?

Nie mogłabym pisać podsumowania, nie oddając należytego miejsca temu co w sercu gra. Na pewno luty sprzyjał sprawom rodzinnym, spędzaniu wolnego czasu razem i z naszymi zwierzakami.  Było wiele okazji do spacerów na których szukaliśmy oznak wiosny. Niestety przez ogrom wizyt lekarskich i badań nie mogliśmy już wyjechać na czas ferii, mam nadzieję nadrobić w marcu i zdecydować się chociaż na krótki weekendowy pobyt poza domem. Trzymajcie kciuki. 

Na koniec fotki z ostatniego dnia lutego...Wiosna w parku coraz bardziej widoczna!




Komentarze

  1. Mój luty też opierał się na badaniach. Nadrabiam spacerami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne podsumowanie. Kocham koty, więc na ich zdjęcia mogłabym patrzeć nieustannie. Trzymam kciuki zaplanowany wyjazd.

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie trzymam kciuki za wyjazd w marcu 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednak swetry jeszcze nie mogą wylądować na dnie szafy! :) Udanego marca!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog