Zwierzęta idą do nieba - 18/02/2021




Tekst napisany z serca:

Może będzie mało popularny, ale nie patrzę już na popularność. Cale szczęście coraz więcej ludzi zaczyna dostrzegać prawdę o naszym życiu. Wiemy, że jest ono krótkie. Wierzymy, że po nim jest coś więcej. A jak jest z naszymi pupilami. Czy śmierć definitywnie jest końcem? Wierzę, że nie. 
Chociaż wiara, której nas kiedyś uczono mówi coś innego. 


Historia pewnego zdarzenia z 2019 roku


Pewnego, letniego dnia wybierałam się na spacer i usłyszałam klakson,  a potem wielki huk. Nie widziałam samochodu, więc nie znam nawet rejestracji, bo to było po drugiej stronie domu. Poszłam z synem popatrzeć co się stało, a tam pies sąsiada leży w rowie. Tak go walnął, że poleciał z 3 metry.  A kierowca nawet się nie zatrzymał. Znałam tego kundelka, był nieszkodliwy, przyjazny dla ludzi. Wiekowy, siwy, jak dziadek. Nawet głos miał taki zachrypnięty już. 

Pamiętam go, jak biegał z takim drugim psem często. Ten jego kompan już w tamtym roku odszedł (z tego co wiem nie tak tragicznie).

Cały dzień miałam zepsuty, bo myślałam o tym, jak ten bezduszny człowiek potrącił tego pieska. 
Raz, że jechał  zbyt szybko, bo teren zabudowany, mógł więc i potrącić inne zwierzę, a może i człowieka.

A po drugie, to nie zatrzymał się, tylko jechał szybciej, aby nikt go nie przyłapał na gorącym uczynku. Ten człowiek pewnie chodzi do kościoła, jak wiele ludzi z tej okolicy. To jest jednak nieistotne, nie oceniam go pod tym kątem. Sam przed sobą powinien odpowiedzieć, co zrobił, przyznać się do winy, wyciągnąć wnioski. Ludzie to jednak takie istoty, które potrafią w wyjątkowy sposób dawać sobie rozgrzeszenie. 

Ludzie myślą, że jak nie szanują zwierząt, to są bez winy, bo zwierzęta nie czują bólu? Istota żywa, czy to pies, kot, czy papuga tak samo cierpi. 

Poszłam  więc powiedzieć sąsiadowi, że jego piesek leży w rowie, prawdopodobnie martwy. Przykro zanosić takie nowiny.

Kiedy wracałam zobaczyłam tego psa oczyma wyobraźni, jak biegnie ze swoim kumplem. Tak, jak to było rok temu, kiedy oba pieski jeszcze żyły. Razem są teraz w psim raju, łza się kręci w oku. Jestem głupia, że wierzę w takie cuda?

Ludzie, którzy mają wrażliwość, są w pewien sposób przeklęci, że widzą, czują takie rzeczy. 

A to tylko pies, nawet nie mój. Ten pies już nie cierpi, wierzę w to, że jest w psim raju. To miejsce na pewno istnieje. Bo gdzie poszłyby te wszystkie istoty które potrafią nas tak bardzo kochać? 

Bezwarunkowo, czasem pomimo tego,  że ludzie zadają im tyle bólu. Przywiązane, wierne do końca... Do dziś pamiętam mojego ukochanego psa z dzieciństwa i wierzę, że kiedyś go jeszcze spotkam.


18.02.2021
Pisząc ten tekst nie wiedziałam, że samej przyjdzie mi ponownie zmierzyć się z bólem utraty kochanego pieska. Dziś nie ma go już z nami, pozostają tylko wspomnienia. Może w przyszłości znajdę w sobie na tyle siły, aby opisać tą historię...



Komentarze

  1. Przykro mi z powodu psa :( Niestety wiem, co to znaczy stracić pieska. I dla mnie nic nie tłumaczy krzywdzenie zwierząt :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój kot zginął potrącony przez samochód i pamiętam jak to przeżywałam. Dlatego uważam, że potrącenie zwierzaka i pozostawienie go powinno być surowo karane.

    I ja też jestem osobą bardzo wrażliwą i to z jednej strony jest dar, ale też ogromne obciążenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. moj brat raz potracil psa jechalam z nim wtedy w aucie zatrzymal sie zeby zobaczyc co i jak ale pies uciekł

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi przykro z powodu psa. Wyrazy współczucia. Mam nadzieje, że szybko się pozbierasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi przykro z powodu Twojego pieska :( Ja zawsze rozpaczam jak mi chomik odchodzi a co dopiero taki piesek, który przecież nas słucha, bawi się z nami, jest jak najlepszy przyjaciel.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog