Blogmas #2: 5 najgorszych prezentów dla kobiety
Blogmas dzień 1
Wyzwanie blogmas trwa od początku grudnia. Ja oczywiście budzę się za pięć dwunasta i oto przed 6 grudnia mój anty-prezentownik dla Kobiet. Drodzy Panowie i nie tylko, tego nam nie róbcie. Nie chcemy pod choinką takich prezentów.
Prezent no1 Nie jesteś już młoda i piękna
Kremy na zmarszczki, Balsamy na cellulit, kosmetyki wyszczuplające. Wszystko to, co daje nam do zrozumienia, że nie jesteśmy doskonałe. Nie chcemy, aby świat nam przypominał o zmarszczkach, cellulicie i tkance tłuszczowej. Chcemy czuć się piękne, a jak będzie potrzeba krem kupimy sobie same.
Z kosmetycznych prezentów najlepsze są rzeczy uniwersalne jak np. perełki do kąpieli, albo zestaw akcesoriów do kąpieli. Perfumy również mogą okazać się strzałem w dziesiątkę, pod jednym warunkiem, w 100% znamy gust osoby którą chcemy obdarować.
Prezent nr 2 Nie chcesz być sexy?
Stringi z poliestru. Nie wygodna bielizna w złym rozmiarze. Zbyt małe rajstopy. Wszelkie sztuczne haleczki i gryzące koronki. Każda kobieta ma swój gust odnośnie bielizny, aby podarować taki szczególny prezent, potrzeba dobrze znać upodobania.
Sama nie obraziłabym się, gdybym pod choinką znalazła ciepłą piżamkę. Natomiast strój seksownej pielęgniarki nie koniecznie, bo ja lubię wygodę, a nie przebieranki. Z pewnością jednak ktoś z takiego podarku może być zadowolony, byle tylko trafić z rozmiarem.
Prezent nr 3 Nie dla fanki zero waste
Jednorazowe maszynki do golenia są dla mnie najgorszym koszmarkiem z dawnych lat. Nie wiem, czy jakaś kobieta byłaby zadowolona z takiego prezentu? Wiem natomiast, że są w sklepach zestawy: Golarka + pianka do golenia. Ja jestem na NIE. Może jakiś Pan polubi taki prezent?
Tak samo nie trafiony może się okazać depilator z pęsetami, nie wiem jak to fachowo nazwać? Mnie aż gęsia skórka się robi na myśl o tym. Albo plastry do depilacji wąsika na zimno, brrr.
Prezent Nr 4 Nie jesteś święta
Wszelkie poradniki dotyczące wiary mogą okazać się nie na miejscu. Chyba, że znamy gust tej Pani i wiemy, że ona to lubi. Na pewno nie na miejscu będą też: Biblia dla osoby nie wierzącej. Metoda kalendarzyka małżeńskiego dla singielki czy osoby mającej już dużą rodzinę. Opowieści Buddy dla osoby wiernej kościołowi katolickiemu.
Tak samo chyba jest ze "świętymi" obrazami, chociaż wiem, że w starszym pokoleniu dawniej takie prezenty były. Jednak sprawy wiary są kwestią bardzo delikatną i łatwo można przesadzić.
O matko, takie prezenty też są? Pogoniłabym z nimi :D Też dziś pisałam o nietrafionych prezentach :D
OdpowiedzUsuńPrezenty to delikatna sprawa, sama zawsze staram się podpytać, co by się przydało :)
OdpowiedzUsuńNo z prezentami to rzeczywiście czasem można nie trafić. :) W sumie u mnie to się nie zdarzyło, ale rzeczywiście bardzo przykro by mi było dostać krem na zmarszczki (o ile sama o to nie prosiłam) :)
OdpowiedzUsuńGood post. Those gifts aren't appropriated. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI hope you'll visit my blog soon. Have a nice day!
Kurczę ja co roku boję się że nie trafię z prezentem. Ale zwykle przed trochę wypytuję daną osobę bez zdradzania co chce dostać w tym roku :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
zawsze mam problem z wyborem prezentu
OdpowiedzUsuńFaktycznie prezentowe wtopy :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście nigdy nie dostałam prezentu, który sprawiłby, że było by mi smutno lub byłabym wkurzona ;)
OdpowiedzUsuńNie trudno przyznać Ci racji z tym poradnikiem :D Już lepiej czasem nic nie dawać
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj wyłapuje pomysły na prezenty z luźnych rozmów z daną osobą, w wielu przypadkach się udaje wyciągnąć takie informacje i pomysły na trafiony prezent :)
OdpowiedzUsuńtesiowa kupuje skarpety:D
OdpowiedzUsuń