Kosmetyczny niezbędnik?
Pod koniec tygodnia postanowiłam zrobić listę moich kosmetycznych niezbędników. Są to produkty, które stosuje z przyjemnością. Niektóre mają niską cenę, a okazały się hitami. Inne są już ze mną jakiś czas i zapewne jak się skończą, to zdecyduje się na ponowny zakup. Poznajcie moje hity kosmetyczne.
We Love The Planet Dezodorant Sweet&Soft
Nie bez powodu znalazł się w rankingu najlepszych kosmetykach roku 2020 na moim blogu. Niedawno kupiłam go ponownie. Jest to jeden z lepszych, naturalnych deo jakie miałam. Podoba mi się w nim suche wykończenie jakie daje pod pachami. Całkowity brak podrażnień, nawet po depilacji. Zgrabne, metalowe opakowanie jest cennych surowcem do recyklingu.
Cztery Szpaki Hydrolat z Nagietka Lekarskiego
Zastąpił mi mój ukochany Tonik- Esencję z naparem z nagietka. Czysty Hydrolat z nagietka również okazał się korzystny dla mojej wrażliwej skóry. Niestety jego termin upłyną 16 marca i muszę szybciej go skończyć. Używam więc także do mojej podrażnionej skóry głowy. Atomizer ułatwia mi takie zastosowanie hydrolatu i myślę, że szybko go wykorzystam. Hydrolat bardzo szybko daje uczucie ukojenia i nawilżenia. Idealny dla cery z różnymi niedoskonałościami. Okazał się też świetną wcierką do skóry głowy.
Eco cosmetics Tonowany Krem na słońce z SPF 30
Zawiera mineralne pigmenty, tonowany jest odcieniem brązu (według producenta). Moim zdaniem raczej jest to taki beż, z lekkim cielistym wykończeniem i dla mojej ciemniejszej cery wiosną będzie już za jasny.
W chłodne dni lubię go za to , że daje ochronną warstwę na skórze. Zapewnia taki zdrowy blask, trzeba go też dobrze wklepać w skórę, aby nie było zbyt błyszczącej warstwy. Właściwości pielęgnacyjne zapewnia m.in. owoc granatowca, oliwa z oliwek, rokitnik. Krem kupiłam na greenline-sklep.pl
Alkemie Dream of beauty Calming Sleeping Mask
Wyciszająca, nocna Maska-Krem jest ze mną już od listopada. Sami widzicie, jak wydajny jest to produkt, ale nie używam jej każdego wieczoru. Sięgam po nią zazwyczaj wtedy, gdy widzę że skóra potrzebuje intensywnej dawki nawilżenia, ukojenia i regeneracji.
Lekka konsystencja to tylko pozory, bo ta Maska to jest prawdziwa odżywcza bomba dla skóry. Po nocy z nią budzę z piękniejszą, gładszą skórą. Nazwa Maski w pełni uzasadniona.
Benecos Wydłużający Tusz do rzęs Carbon Black
Byłam zaskoczona, kiedy udało mi się kupić naturalny tusz do rzęs w cenie około 20 zł. Efekt, jaki daje na rzęsach jest naprawdę w porządku, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Rzęsy są zalotnie podkręcone i wydłużone.
Tusz okazał się niezbyt trwały i pod koniec dnia robi pandę. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że podrażnia mi oczy. Niestety mam bardzo wrażliwe.
Plus to że czerń na rzęsach jest głęboka. Można uzyskać zalotne spojrzenie w szybki sposób.
Maska Alkemie mnie zaciekawiła. Do makijażu wolę mieć jednak bardziej chemiczne i trwałe produkty :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z przedstawionych kosmetyków , ale z chęcią przetestuję :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
nigdy nie miałam nic z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta nocna maska, chętnie bym ją wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych kosmetyków, ale lubię hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tuszu do rzęs no i tego dezodorantu, może spróbuję :D
OdpowiedzUsuńpiekne masz rzesy!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tuszu najbardziej :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie znam, ale tusz na pierwszy rzut oka niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię się z tym hydrolatem ;)
OdpowiedzUsuńlubię hydrolaty na twarz jak i na skórę głowy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię hydrolaty. Od tej marki jeszcze nie miałam, ale niebawem może coś zamówię.
OdpowiedzUsuńTen tusz do rzęs prezentuje się naprawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)