Kolejne nowości: Shy Deer Naturalny Krem, Naturalne Masełko do ust




Przyszła pora na kolejne nowości w pielęgnacji. Pogoda zmienia się dynamicznie, robi się coraz chłodniej.  Trzeba więc się dostosować. Co za tym idzie, nie tylko zmieniać ubrania na cieplejsze, ale też kosmetyki na bogatsze. 

 Kto mnie zna ten wie, że nigdy nie kupuje byle czego. Lubię stosować kosmetyki, które naprawdę działają. Zwracam też uwagę na opakowania. Chętniej wybieram takie, które nadają się do ponownego przetworzenia, jak i te z recyklingu. 


Jesienią szczególną uwagę  przywiązuje do pielęgnacji twarzy. Postanowiłam trochę się porozpieszczać i wypróbować coś z marki Shy Deer.

Produkty z czystym składem, w szklanych, czy tekturowych opakowaniach to nasza przyszłość. Powinniśmy coraz bardziej odchodzić od plastiku, gdyż nasza Ziemia pomału jest przez niego zabijana. 

Shy Deer Naturalny Krem do skóry suchej i normalnej ma słoiczek ze szkła, a nakrętka jest z drewna. Przeznaczony jest do stosowania na dzień i na noc.

Wypróbowałam go wczoraj pod oczy i również się spisywał. Jak widać, można mieć jeden produkt do całej pielęgnacji twarzy, co za tym idzie można sobie pozwolić na nieco droższy krem. 

Sama oszczędzam już na kupowaniu wacików. Demakijaż robię zazwyczaj za pomocą ściereczki, olejków i mydła. Ograniczam więc też inne opakowania kosmetyczne.

Oczywiście She Deer ma również wiele innych ciekawych kosmetyków, dlatego w moim zamówieniu znalazło się też Naturalne Masełko do ust - Truskawkowe. Jak widać, też można uniknąć plastiku, bo masełko ma kartonowe opakowanie, a więc nie będzie się rozkładało całe wieki. 

Masełko już wypróbowałam i co mogę stwierdzić, że świetne dla kobiet lubiących podkreślać naturalną urodę. W zasadzie to można go użyć z konturówką do ust i spełni rolę delikatnej, transparentnej pomadki do ust.

Nawilżenie, odżywienie, które zapewnia ustom to Masełko jest nie do przebicia. Będzie się sprawdzać zwłaszcza podczas chłodniejszych dni.


Ostatnim produktem, który znalazł się w paczce jest Balsam Wysmuklająco Ujędrniający Shy Deer. I jest to próbka 10 ml, akurat do jednorazowego przetestowania.

Taka pojemność pozwala zapoznać się z formułą i zapachem kosmetyku. Próbka znajduje się w szklanej buteleczce, którą mogę wykorzystać  na przechowywanie mniejszych ilości kremu do rąk, kiedy chce go nosić w torebce. 


Nowości, które pokazałam z pewnością znajdą się w ulubieńcach jesieni. Są to kosmetyki na najwyższym poziomie. Jestem pewna, że spełnią moje wysokie oczekiwania oraz dadzą mi poczucie komfortu na skórze. 

Komentarze

  1. O marce wielokrotnie już czytałam, ale nie miałam żadnego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne produkty, zresztą ja akurat bardzo lubię tę markę. Poznałam kilka ich kosmetyków, naprawdę warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią bym wypróbowała Twoje nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na pełne recenzje po dłuższym zastosowaniu, bo zapowiadają się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. spotkałam się z masą ciepłych słów na temat tych kosmetyków i sama też chcę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też kusi mnie ta marka, chętnie w przyszłości sięgnę po ten krem

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tym masełkiem do ust, a szczególnie jego opakowaniem :) Fajnie, że coraz więcej firm zwraca uwagę na ekologię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Truskawkowe masełko do ust brzmi zacnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog