Przyszła Jesień
Jesień nie musi być zła
To prawda że jak przyjdzie ta gorsza strona jesieni - listopad, zimno, mokro i chlapa, to może być nam trudno. Wyjście na spacer będzie graniczyło z cudem, a ochota na większe aktywności zupełnie spadnie.
Dlaczego nie podejść do tej jesieni inaczej? Czekając na spadające żółte liście z drzew snuje optymistyczne bajki o tym, jak to może być wspaniale jesienią. W końcu przychodzi czas odpoczynku i zadumy. Więcej okazji do zagłębienia się w sobie. Może to medytacja jest właśnie dobrym sposobem na przetrwanie tego trudnego czasu. Jeśli nie, to choć odrobina uważności i zatrzymania się na chwili obecnej.
Czas odpoczynku
Różni znawcy tematu radzą: zwolnij tempo, daj ciału odpocząć. Pewnie, że dla jednych to jest dobre rozwiązanie. Całkowita rezygnacja z aktywności na pewno nie jest korzystna dla zdrowia. Kiedy w ciepłe miesiące jest się aktywnym i nagle z nastaniem jesieni zajmujesz miejsce na kanapie, bez ruchu, to te wstrętne choróbska jeszcze bardziej atakują. Byle jakie wyjście do sklepu i przynosisz gluta w nosie do domu. Tak jesteśmy skonstruowani, że ruch jest nam potrzebny, zawsze, o każdej porze roku. Świeże powietrze, kontakt z naturą, las, to wszystko podnosi naszą odporność. Daje więcej korzyści od wygrzewania się pod kocem w dresie. Czasami przyjdzie ochota na Among Us, kolorowanie to bardzo relaksujące zajęcie.
Jak przetrwać Jesień
Moje sprawdzone już patenty na jesień to zawsze coś ciepłego do picia. W domu pije Yerbę i dolewam sobie ciepłe porcje w ciągu dnia. Wychodząc na zewnątrz zabieram butelkę termiczną z ciepłym napojem. Jak to mówią, nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednie ubrania. Dlatego warto wychodzić, nawet jak pada deszcz, nawet na krótkie spacery. W weekendy warto zorganizować wycieczkę do lasu, na grzyby. Mając czworonoga o wiele łatwiej zmotywować się do spacerów.
Zgadza się. Ciągle leniuchowanie prowadzi do oklapnięcia. Lubię wychodzić, szukać czegoś nowego, nowe smaki, kolory, zapachy :D Takie rześkie powietrze jest bardzo zdrowe :)
OdpowiedzUsuńJesień jest moją ukochaną porą roku, szczególnie ta wczesna, ciepła, rozświetlona słońcem, gdy z każdej strony otacza nas płynne złoto poprzetykane cudnym bordo i rudością... ach... bajka :)))Nie przeszkadza mi też późna szara i deszczowa jesień, też ma swoje plusy. Kocham jak pada deszcz, wtedy owijam się w koc i wychodzę z kubasem herbaty na taras i delektuję się :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
W końcu przyszła jesień ;) ja jednak preferuję ten odpoczynek i regenerację. Moja codzienność jest dość aktywna więc w czasie wolnym oddaję się błogiemu lenistwu i absolutnie nie mam wyrzutów sumienia ;)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że jesień szybko minie :). Nie lubię, gdy tak wcześnie robi się ciemno, pozostałe aspekty jeszcze jestem w stanie zaakceptować i dostosować się do warunków, nawet tych deszczowych :)
OdpowiedzUsuńKocham jesień :)
OdpowiedzUsuń