7th Heaven Maseczki do twarzy: Kotek, Głębokie oczyszczanie, Bąbelkowa


Nie tylko okres kwarantanny sprzyja noszeniu maseczek. Dla mnie maseczki mają być przede wszystkim przyjemnością i relaksem. 

Bardzo mnie ucieszyła możliwość testowania fantastycznych Masek pielęgnacyjnych 7th Heaven.
Widywałam je już wcześniej w drogeriach i wiem, że cieszą się dużą popularnością pośród Instagramerek. 

Przyszła i moja kolej na dodanie swoim doświadczeń. Dzisiaj przedstawię trzy pierwsze, które wypróbowałam: Maskę "Kotek", Głębokie oczyszczanie porów i Bąbelkową
Na samym końcu wpisu zdjęcia jak maski wyglądają na twarzy.


Numer 1.

7th Heaven Kitten Face Mask Cucumber&Aloe
Maska tkaninowa "Kotek" Ogórek Aloes




Moja maseczka "śniadaniowa", którą sobie zafundowałam pewnego dnia o poranku. Wystarczy rozłożyć maskę i położyć na świeżo umytą i osuszoną skórę. W tym czasie można zrobić sobie coś do jedzenia, albo wypić kawę.

Tkanina jest gruba i dobrze nasączona żelową substancją. Jednak nic nie spływa, zarówno przy aplikacji, jak  i w trakcie noszenia. Spokojne można połączyć zabieg pielęgnacyjny z inną czynnością.

Zapach maseczki jest naturalny, lekko ogórkowy. Mogę stwierdzić, że podziałał na mnie relaksująco.

Czas trzymania maseczki 5-10 minut. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale maseczki nie potrzeba zmywać, wystarczy po zdjęciu wmasować pozostałości. Można przystąpić do dalszych etapów pielęgnacji.

Maseczka daje efekt jędrnej, odświeżonej i nawilżonej cery. Koloryt wizualnie jakby jaśniejszy. Chociaż wiadomo, że jeden zabieg cery nie rozjaśnia. Myślę, że warto jest ją wykonywać systematycznie.




Skład Maski tkaninowej "Kotek" pozytywnie mnie zaskoczył. Wiele naturalnych substancji aktywnych jest gwarancją sukcesu.

Maska tkaninowa z ogórkiem i aloesem nie podrażniła mnie pomimo tego, że przez wiele lat uważałam, że ogórek w kosmetykach mi szkodzi. Będę do tej Maseczki na pewno wracać.



Numer 2.

7th Heaven Renew You Deep Pore Cleanse
Głębokie oczyszczanie porów 




Maska Głębokie oczyszczanie porów to maska z kategorii "glinkowych". Saszetka wydawała mi się spora,  zawiera ilość 12 gram produktu. Po rozprowadzeniu na skórze widzę, że wystarcza na dokładne pokrycie całej twarzy oraz poniżej linii żuchwy.

Maska wygodnie się otwiera, wystarczy odciąć górą część saszetki. Podczas wyciskania z saszetki wydobywa się gęsty krem o gładkiej konsystencji i białym kolorze.

Zapach Maseczki Deep Pore Cleanse jest bardzo przyjemny. Od razu skojarzył mi się z aromatem kwiatów z ogrodu. Faktycznie w składzie widoczne są ekstrakty z lotosu i hibiskusa.

Czas trzymania maseczki to 15-20 minut. Produkt na skórze stopniowo zasycha, ale nie ściąga skóry, tak więc nie ma potrzeby zwilżania skóry wodą.




Maskę Deep Pore Cleanse zmywam jak każdą maskę glinkową, za pomocą gąbeczki. Zmywa się bez problemu. Nie daje się uniknąć przy tym pobrudzenia umywalki, ale to normalne przy takich zabiegach.

Momentalnie po zmyciu maseczki ukazuje mi się doskonale oczyszczona skóra. Pory wydają się bardziej jasne i zdecydowanie zwężone. Skóra nie jest nadmiernie ściągnięta.  Buzia wygląda jak po dobrym zabiegu pielęgnacyjnym. Myślę, że gdyby  maskę robić często, to można pozbyć się niedoskonałości.



Numer 3.

7th Heaven Pink Oxygen Bubble MaskRóżowa Detoksykująca Tkaninowa Maseczka Bąbelkowa




7th Heaven Bubble Mask z kategorii "pokazowych", czyli jak zrobić wrażenie na synu, mężu lub innej bliskiej osobie. Maseczkę zrobiłam sobie pewnego popołudnia, kiedy nuda dawała trochę o sobie znać.

Po wyjęciu z opakowania wygląda jak zwykła maską tkaninowa. Materiał z jakiego jest wykonana jest dość miękki i plastyczny. Łatwo dopasować ją do kształtu twarzy. Nasączona jest dużą ilością płynu. Według mnie nawet zbyt dużą.

Dopiero w trakcie aplikacji na skórę ukazuję się efekt tworzenia piany. Wygląda to nawet imponująco. Piana nie jest różowa, ale biała.  Jasno różowa jest tkanina maski.

Zapach Maski Pink Oxygen jest mocny, dość sztuczny, nie drażniący.




Maska Pink Oxygen jest szybka w wykonaniu i daje poczucie relaksu. Nie wiem jednak czy będę ją robić ponownie?
Po zmyciu Maski oczywiście jest uczucie świeżej cery, ale takie samo można osiągnąć myjąc twarz żelem.



Jak Maski 7th Heaven wyglądają na twarzy?


1. Kitten Face Mask
2. Deep Pore Cleanse
3. Pink Oxygen Bubble Mask





Komentarze

  1. Ta z nadrukiem kotka jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta z kotkiem jest urocza. Miałam okazję poznać kilka ich maseczek i u mnie to one bardzo średnio wypadają ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham maseczki, a ta jest słodka ;-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta bąbelkowa maska super jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie miałam maseczek z tej marki, chętnie wypróbuję tą maseczkę kotka. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te maseczki zapowiadają się bardzo ciekawie, z chęcią bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Na mnie te maseczki, zrobiły bardzo dobre wrażenie, fajne składy i działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kociakowa maseczka jest absolutnie urocza :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog