Wolność wyboru
Żyjemy w czasach wolności, przynajmniej tak się nam wydaje. Codziennie dokonujemy wyborów, decydujemy od naszej przyszłości. Mamy poczucie spełnienia, w sklepach dobrobyt, w zasadzie brak trosk i z wierzchu wszystko wygląda wspaniałe...Raj na ziemi.
Czy tak naprawdę czujemy się wolni
Kiedy do pracy chodzi się z konieczności. Czy praca ta zapewnia satysfakcjonujące życie "na poziomie", tak aby starczało na wszystkie potrzeby?
Niestety nie wiele z nas może tak stwierdzić. Chodzimy do pracy której nie lubimy, marząc tylko o weekendzie, wakacjach i dniach bez pracy.
Matki nie rzadko muszą zostawić dzieci w przedszkolu na 10 h, aby pracować. Dzieci chorują, szef brzydko patrzy, kiedy mama bierze wolne, w końcu ucina premie. A wypłata okazuje się jakąś kpiną.
To jest życie w Piekle, kiedy jeden narzuca drugiemu swoje zdanie. Dlaczego każdy nie może decydować o sobie, bo są jakieś role społeczne, które trzeba spełnić?
Lekarz wmawia, że masz dolegliwości wyssane z palca. Odbijasz się od drzwi gabinetu specjalisty, bo terminy dopiero za rok. Masz chodzić chora rok czasu, aby ktoś raczył Cię zbadać i to za pieniądze których tak naprawdę nie masz, bo musisz pożyczyć (nie pracując, bo nie masz na to sił).
Kto decyduje o Tobie?
Społeczeństwo narzuca role, które trzeba spełnić jako matka. Nie rodzisz, źle, bo jako kobieta jesteś stworzona do macierzyństwa. Masz trójkę, przypną Ci łatkę pięćset-plus i wyłudzacza zasiłków.
Starsze pokolenia mówią, że kobiety to teraz mają dobrze. Są sprzęty domowe, pieluch nie trzeba prać ręcznie, są Mleka Modyfikowane... W zasadzie można tylko urodzić i od razu do pracy, bo są przecież żłobki.
To jest życie w Piekle, kiedy jeden narzuca drugiemu swoje zdanie. Dlaczego każdy nie może decydować o sobie, bo są jakieś role społeczne, które trzeba spełnić?
Zadowolić kogoś, komu nic do tego jak żyjemy. Bo tak było kiedyś, ale teraz jest teraz, a nie dawniej. Gdyby przeszłość była przyszłością nigdy nie byłoby postępu. Tkwili Byśmy nadal w czasach kamienia łupanego, uganiając się za jedzeniem i prowadząc życie zbieracza.
Niestety nikogo życie nie jet łatwe, jak tak patrzę na swoje to i tak myślę, że mam dużo szczęścia
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, a w pewnym wieku nie chcą robić badań na nfz, bo jesteś "za stara". Według mnie to obecnie żaden postęp, cofamy się do średniowiecza. Jakoś tak nie czuję się dobrze w gronie emerytek, unikam tego typu towarzystwa.
OdpowiedzUsuńPrzez pandemie to na pewno służba zdrowia już nie powinna tak się nazywać, raczej kłody pod nogi naszemu zdrowiu.
UsuńNa swoje życie mamy rzeczywiście tylko częściowy wpływ. Ale już to, jak do niego podchodzimy, to nasz wybór ;-) Dużo słońca!
OdpowiedzUsuńFaktycznie samo podejście już dużo zmienia.
UsuńŻycie nie jest latwe.
OdpowiedzUsuńKażde "czasy" mają swoje problemy. Żyjemy szybko, brakuje nam czasu. Dobre zarobki to często brak czasu dla siebie i rodziny. A życie płynie... drugiej szansy nie będzie :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie wszystko w życiu zależy od nas samych
OdpowiedzUsuń