Masz to we krwi. Morfologia Hashimoto Cholesterol. Wyniki Diety ...
Książki od zdrowiu to zdecydowanie jedne z moich ulubionych. Jeszcze w sierpniu wpadł mi w ręce poradnik: "Masz to we krwi. Morfologia Hashimoto Cholesterol" autorstwa Pauliny Ihnatowicz i Emilii Ptak. To dwie dietetyczki, które postanowiły w przystępny sposób wyjaśnić nam w jaki sposób interpretować wyniki badań krwi i inne. Biorąc pod lupę trzy najbardziej powszechne choroby, zaburzenia z którymi zmagają się kobiety (ale nie tylko), w miarę przystępny sposób wyjaśniają mechanizmy, przyczyny tych schorzeń oraz sposoby walki o zdrowie.
Ile razy robisz badania krwi, dostajesz wyniki do ręki i nie wiesz co dalej?
Zwykle powinno się z nimi pójść do specjalisty, ale jak to teraz jest sami wiecie. Lekarze pierwszego kontaktu nie chcą nam dawać zleceń na badania, więc chodzimy i płacimy. W książce jest podana lista badań które mamy prawo zrobić sobie bezpłatnie raz do roku (są to jednak zalecenia z 2019roku).
"Masz to we krwi" to baza wiedzy o zdrowiu dla każdego
Książka została podzielona na cztery części: W pierwszej omawiane są Krew i układ odpornościowy. Dokładnie opisany jest skład krwi oraz funkcję jakie pełnią poszczególne elementy. Jest to temat naprawdę fascynujący i dający do myślenia. Warto przypomnieć sobie też zasady działania układu odpornościowego, zwłaszcza teraz przed nadejściem sezonu grypowego.
Po przeczytaniu pierwszej części nabrałam motywacji do zmiany diety i od tygodnia unikam cukru białego. Kolejna ciekawostka, to liczba łyżeczek cukru po spożyciu których nasz układ odpornościowy dostaje zapaści, ale nie zdradzę Wam ile to, bo warto zajrzeć do książki. Nawiasem, to warto się zastanowić nad tym kiedy podajemy dzieciom słodycze i skojarzyć to później z tym dlaczego ciągle łapią infekcje? Z drugiej strony układ odpornościowy u dzieci działa zupełnie inaczej i sam brak chorób wcale nie świadczy to tym że działa on poprawnie (kolejna ciekawostka).W tej części zostały też omówione przyczyny i rodzaje niedokrwistości. Bardzo pomocne, zwłaszcza jeśli ktoś nie radzi sobie z anemią.
Druga cześć książki to Morfologia. Mamy dokładnie opisane w jaki sposób interpretować wyniki Morfologii. Poszczególne rodzaje zaburzeń są dokładnie przedstawione w formie tabel i omówione na różnych przypadkach osób. Jest to bardzo wygodne, gdyby akurat zrobić morfologię, wtedy można porównać jakiego rodzaju są dysproporcje i zaburzenia. Przyznam, że gdy robiłam morfologię w pierwszym odruchu zawsze szukałam odpowiedzi u dr Google, a jednak książka napisana przez specjalistki jest bardziej wiarygodnym źródłem. W książce jednak jest wyraźnie zaznaczone, że nie zastąpi ona wizyt u lekarza.
Trzecia cześć: tarczyca zainteresowała mnie najbardziej. Dokładnie są omówione funkcje tarczycy, co jest potrzebne do jej zdrowia, na czym polega nadczynność i niedoczynność oraz choroby autoimmunologiczne (m.in. Hashimoto). Podobnie jak w dziale o morfologii jest dokładna analiza poszczególnych schorzeń jak też przykładowe wyniki badań, ich interpretacja oraz dobór odpowiedniej diety i suplementacji. Bardzo dobrze są opisane schorzenia, które wpływają na dysfunkcje tarczycy.
Czwarta część wbrew pozorom nie tylko przydatna seniorom: Lipidogram. Cholesterolowe fakty i mity z którymi nadal się zmagamy, bo lekarze nie dysponują aktualną wiedzą i nadal na siłę zwalczają u pacjentów "za wysoki" cholesterol. Kolejny ciekawy smaczek w tej książce, to skąd tak naprawdę bierze się podwyższony poziom cholesterolu? Jakim kłamstwem karmią nas media, tv, medycyna konwencjonalna? Skąd bierze się blaszka miażdżycowa i dlaczego cholesterol został okrzyknięty winnym, bo znalazł się "na miejscu zbrodni" w zupełnie innej roli niż mu przypisano. Spodobały mi się też przykłady zdrowej diety przeciwzapalnej, a także jakie badania pomocnicze wykonać w przypadku wysokiego cholesterolu.
Bardzo przydatny dodatek na zakończenie książki to dokładna lista badań dla kobiet i mężczyzn w konkretnych przedziałach wiekowych. Co badać, na co zwrócić uwagę.
W książce najbardziej spodobały mi się dokładne analizy diety i suplementacji skierowanej na poszczególne dolegliwości. Brakuje mi takiej wiedzy u lekarzy zajmujących się nawet poszczególnymi narządami. Zwykle lekarze dają nam leki np. na problemy z tarczycą dostajemy hormon , który trzeba brać do końca życia, ale tak naprawdę nie rozwiązuje on przyczyny choroby. W dodatku do dziś krążą niesprawdzone fakty o spożywaniu niektórych pokarmów które tak naprawę miałyby szkodzić, a tak naprawdę tego nie robią. Oczywiście większość tych schorzeń to choroby cywilizacyjne spowodowane złym trybem życia i odżywianiem. Wniosek z którym się zgadzam i który jest przytoczony nie pierwszy raz: naukowcy są w stanie udowodnić wszystko co im pasuje, czy też ich sponsorom.
Książka "Masz to we krwi" z pewnością nakieruje Was na dobre tory zarówno w sprawach żywieniowych, jak też uczuli na inne aspekty niezbędne dla dobrego zdrowia i samopoczucia. Bardzo motywujący poradnik.
Bardzo przydatna książka dla każdego :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Chętnie sięgnę po tę książkę, bo w końcu zdrowie ma się tylko jedno.
OdpowiedzUsuńPrzydatna książka :)
OdpowiedzUsuńNie czytam takich książek i uważam, że takie ogólnikowe porady niestety bardzo często wprowadzają w błąd. Zarówno diety jak i leczenie powinny być dobierane indywidualnie ponieważ każdy z nas ma przeróżne schorzenia i niestety co pomaga na jedno może szkodzić na drugie ;/
OdpowiedzUsuńParę lat temu samą dietą wyszłam z Hashimoto, które do dziś jest w remisji. Dla mnie to dostateczne dowody, ale fakt że trzeba być bardzo rozważnym jeśli chodzi o porady z takich książek.
UsuńSzczerze mówiąc lekarze bardzo często w ogóle bagatelizują odchylenia od normy. Ja musiałam zdiagnozować się sama, po nitce do kłębka doszłam co jest grane i jeszcze musiałam lekarza uświadamiać co to za mutacje genetyczne... także warto samemu czuwać.
OdpowiedzUsuń