Wiosenne nowości do szafy...mama i syn


Dzieci tak szybko rosną;


Wiosna nastraja pozytywnie i staram się oddalać złe emocje. Niedawno znów zrobiłam przegląd szafy swojej i dziecka. Pochowałam zbyt małe ubranka syna, a także moje już zbyt ciasne. No niestety z wiekiem nie robię się mniejsza.

Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że dzieci tak szybko rosną. Z jednej strony to dla mnie frajda, bo wyszukiwanie dla synka czegoś nowego jest dla mnie czystym relaksem. Nieważne, że to chłopak, stroić można nie tylko dziewczyny czyż nie?


Coś nowego dla synka 


Na wiosnę potrzebuje zwykle lżejszych ubrań. Koszulki z ubiegłych sezonów są już zbyt ciasne. Pamiętam to jakby było wczoraj, gdy zamawiałam mu co chwilę nowe bodziaki. Dopiero co miał roczek, a już to przedszkolak. Trochę żal tych chwil, które już nie wrócą. Warto więc doceniać każdy moment, a ciekawe ubranka zawsze wywołają uśmiech na twarzy dziecka i mamy.



Coś ze sklepu Moocha.pl


Ułożyłam  dla syna taki zestaw na wiosenne spacerki. Koszulki z napisami, których nigdy za wiele. Do tego dżinsowe szorty, trampki i sztruksowy kapelusz. I mój chłopiec jest już gotowy na wiosenne wyprawy. Staram się ubierać go w wygodne stroje. Dla mniejszych dzieci również są takie urocze body z napisami. Liczy się, aby materiał był miły dla skóry i przewiewny.  Warto też dodać, że są to polskie ubranka. W obecnych czasach jest bardzo istotne, aby wspierać rodzimą produkcje.


I coś dla mamy...


Kupując ubranka dla dziecka warto dobrać też coś dla siebie. Dbam nie tylko o wygląd syna, ale również o swój. Nawet po domu nie chodzę w rozciągniętych i zniszczonych ciuchach.  Moje samopoczucie jest tak samo ważne. Dlatego wybrałam sobie taką zabawną koszulkę z napisami. Jest ona uszyta bardzo starannie, a materiał bawełniany sprawdzi się również w bardziej gorące dni wiosny.




Czy dla Was też liczy się jakość kupowanych ubrań?
Lubicie ubranka dla dzieci z zabawnymi napisami?

Zapraszam do komentarzy nie tylko mamusie.



Komentarze

Prześlij komentarz

instagram @retromama.blog

Copyright © Retromama.blog